czwartek, 27 czerwca 2013

2013.06.27

BUTY: ZARA%

Jaki wzór towarzyszy nam przez cały rok, niezależnie od zmieniającej się pory roku? Chwila namysłu.. Pantera! Pantera, tudzież lamparcie cętki, bez znaczenia której nazwy używamy, to ponadczasowy klasyk. Kupując "lamparcią" rzecz, o klasycznym kroju, mamy pewność, że założymy ją jeszcze jesienią, zimą czy też wiosną.

Co najlepiej kupić? Buty! i powiem to nie tylko dlatego, że namiętnie kolekcjonuje wszelkiego rodzaju buty. Klasyczne szpilki w lamparcie cętki będą Wam towarzyszyć przez naprawdę długi czas: latem do jasnych prostych sukienek i do dżinsowych szortów, jesienią będą świetnie współgrały z ciepłymi beżowymi zakolanówkami, a zimą z czarnymi rajstopami i małą czarną sprawdzą się w pracy, jeśli tylko nie obowiązuje Was sztywny dress code.

Zdjęcia: Andrzej Gradzik

czwartek, 20 czerwca 2013

2013.06.20

SUKIENKA: ZARA | KAMIZELKA: DIY

Jeśli mowa o sukienkach to uwielbiam proste formy. Sukienki w kształcie litery A gromadzę w większych ilościach - bo pasują do szpilek i adidasów i można je nosić na milion sposobów: do pracy, na zakupy czy na spacer, a poprzez dodatki zupełnie zmieniają swój charakter. Wbrew pozorom bardzo ciężko znaleźć idealnie prostą, bez zbędnych aplikacji czy elementów, sukienkę o kroju A, która byłaby dobra jakościowa a zarazem jej cena nie przekraczała czterocyfrowej sumy. Dlatego też, postanowiłam wrócić do starej i dobrej metody zdobywania idealnych rzeczy - czyli szycia. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła Wam się pochwalić jakimś własnoręcznie uszytym ciuszkiem. Sukienka ze zdjęć do prostych form nie należy, jednak jest idealna na upalne dni jakie teraz mamy, długa i zwiewna, która wygląda super ze szpilkami jak i z sandałami.

Jeśli mowa o własnoręcznie zrobionych, lub przekształconych rzeczach, to kamizelkę, którą mam na sobie zrobiłam ze starej dżinsowej kurtki. Nie było to żadną filozofią - wymagało tylko w miarę równego odcięcia rękawów. Trwało około 5 minut, a przede wszystkim pozwoliło zaoszczędzić około 200 złotych. Kto by pomyślał, że zwykłe dżinsowe kamizelki, które każdy z Was może zrobić sam ze starej kurtki, będą tyle kosztować. Jeżeli macie starą kurkę, która zalega gdzieś na dnie szafy - zróbcie z niej kamizelkę. Będzie idealna na zbliżający się festiwalowy okres. 

Zdjęcia: Andrzej Gradzik

niedziela, 16 czerwca 2013

2013.06.16



SPODNIE: ZARA | MARYNARKA: ZARA | KOSZULKA: NONAME | BUTY: ZARA

Modą warto się bawić. Łamać zasady. Przekraczać granice. Nosić to, w czym dobrze się czujemy i to, co pokazuje jacy jesteśmy. Dlatego: łączmy ubrania, mieszajmy faktury, wzory, materiały i stwarzajmy kontrasty.

Zdjęcia: Andrzej Gradzik

piątek, 14 czerwca 2013

2013.06.14


Do dziś, jedynie pamięć mojego telefonu była zapełniona wszelkiego rodzaju zdjęciami: rzeczy i momentów, które w danej chwili chciałam upamiętnić. Taki mały fotopamiętnik z uchwyconymi chwilami. Od dziś, moje małe chwile możecie śledzić na Instagramie.

http://instagram.com/letsdothecatwalkladies

poniedziałek, 10 czerwca 2013

2013.06.10

SPÓDNICO-SPODNIE: ZARA | KOSZULA : STRADIVARIUS | TOREBKA: ZARA | BUTY : EVEN&ODD

Trend origami pojawił się już w zeszłym roku, jednak boom na te ubrania dopiero niedawno. Najlepszym tego przykładem są kremowe spódnico-spodnie z Zary, które mam na sobie. Od ponad miesiąca wisiały w mojej szafie i czekały na słoneczne dni. Do tego czasu zdążyły opanować całą blogosferę. Wchodząc do Zary możemy znaleźć je już w 4 kolorach, do czarnych i kremowych dołączyły malinowe i amarantowe. Za połowę ceny możemy je kupić na Allegro lub w innych sklepach internetowych. Można by się spodziewać, że na ulicy zobaczymy w nich co drugą osobę..

Spódnico-spodnie, to wbrew pozorom trudny model do noszenia. Kanciasty przód zwraca uwagę na wszelkie mankamenty nóg. Delikatnie rozszerzane spodenki wymagają dość szczupłych ud i nie daj Boże, jeśli uda nam się wbić w S, zamiast noszonego przez nas M - zbyt obcisłe wyglądają po prostu fatalnie. Jednak dobrze dobrane możemy nosić na wiele sposobów i pewnie nie raz uratują nam dzień, ponieważ nawet ze zwykłym podkoszulkiem tworzą niebanalny zestaw.

A tak przy okazji: ten, kto wymyśli środek przeciwko puszeniu się włosów i gnieceniu ubrań w upalny i parny dzień powinien dostać Nobla, nie żartuję, osobiście mu go wręczę :D

Zdjęcia: Andrzej Gradzik

niedziela, 9 czerwca 2013

2013.06.09 VI Spotkanie Małopolskich Blogerek


W ten piątek odbyło się kolejne spotkanie Małopolskich Blogerek. Dzięki uprzejmości Galerii Krakowskiej spotkanie odbyło się w 4D Gelato Caffe, gdzie piłam chyba najlepsze latte macchiato, jakie można spotkać w Krakowie, co widać po mojej pustej szklance na ostatnim zdjęciu :) Cieszę się, że znów mogłam spotkać wszystkie dziewczyny i chłopaków, pośmiać się, pogadać i znakomicie spędzić czas. Oby jak najszybciej do kolejnego spotkania! 

sobota, 1 czerwca 2013

2013.06.01

SPODNIE: ZARA | BLUZKA: H&M | BUTY: PIMKIE

"100 % cotton. Made in Portugal." Hmm.. fajne spodnie, dobre gatunkowo i nie chińszczyzna, w takim razie muszę je mieć, bezwarunkowo. Tak pomyślałam kupując spodnie z powyższego zdjęcia. Tak też myślałam.. do pierwszego prania. 

Wrzuciłam szare i czarne ciuchy, nastawiłam pralkę na 30 stopni - pranie delikatne - i zajęłam się swoimi sprawami. Po dwóch godzinach rozwieszając pranie, między innymi te właśnie spodnie, pomyślałam, że chyba jest z nimi coś nie tak: zrobiły się jakieś cieńsze..trochę długie.., ale stwierdziłam, że pewnie to tylko złudzenie mokrego prania, lecz gdy założyłam wysuszone i wyprasowane spodnie przeżyłam mały szok. Spodnie spokojnie mogłabym podciągnąć sobie pod same piersi, a jeśli dobrze bym je naciągnęła, to i wyżej. Ściągacze całkowicie straciły formę i stały się rozciągaczami. W kieszeniach zmieściłyby się dwa Bruniaski ( :) ). A tył spodni..o tył spodni nawet nie pytajcie.

Nasuwa się pytanie. Co z tą jakością? Przecież miało być sto procent bawełna. Szyte w Portugalii. Można się spodziewać spodni, w których pochodzimy dwa sezony, albo chociaż jeden - pełny. Jak wierzyć jakości marki, skoro po pierwszym praniu otrzymujemy wyciągnięte kalesony?  

Patrząc na jednorazowe spodnie, które kupiłam, o zgrozo, w zeszłym tygodniu  i moją najstarszą koszulkę United Colors Of Benetton , kupioną dobre 10 lat temu, idealnie białą, nie zdeformowaną ani nie zmechaconą, uświadamiam sobie, jak znacznie pogorszyła się jakość ubrań, jakie możemy znaleźć w sklepach. Coraz wyższe ceny, a jakość coraz niższa. Co rodzi to zjawisko? Coraz wyższe ceny surowców: bawełny, jedwabiu..? Masówka? Uszycie setek identycznych bluzek bez dokładnego odszycia i bez dbałości o szczegóły i wykończenie, licząc jedynie na zysk ze sprzedaży. Bo marka jest znana. Przyciąga klientów. A jeśli spodnie się rozciągną? To kupimy następne. I tak na okrągło.


I oto przed Wami ja, w rozciągniętych spodniach.
Zdjęcia: Andrzej Gradzik
A pipdig Blogger Template