2013.10.13 EUROPEJSKIE STOLICE MODY ZALANDO.PL

Wyobraźcie sobie taka sytuację:

Siedzimy w ogródku kawiarni na Las Ramblas. Jest piękne, ciepłe i słoneczne letnie popołudnie. Zamawiamy sangria de cava lub tinto de verano. Sączymy napoje, jemy paelle lub jakiś tapas. W powietrzu czuć zapach dobrej kawy, jedzenia i kwitnących kwiatów. Miasto tętni życiem. Rozmawiamy i patrzymy na przechodzących mieszkańców. I w tym momencie pojawia się ona. Nie sposób jej nie zauważyć. Bije od niej ogromna pewność siebie, typowa dla mieszkanek Barcelony. Ubrana jest w soczyście zieloną prostą sukienkę. Porusza się płynnie i kobieco na niebotycznie wysokich espadrylach. Z pod miętowego kapelusza wystaje burza czarnych falowanych włosów. Szyję zdobi jej nonszalancko przerzucona barwna chusta...

Hiszpanie modę mają we krwi. Na ulicach Barcelony zobaczyć można zobaczyć fantastycznie ubranych ludzi, którzy lubią łączyć kolory i wzory. Bo jak nie łączyć wszelkich soczystych kolorów, mieszkając w ojczyźnie Desigual i Custo Barcelony,  których kolekcje emanują mnogością nasyconych barw i wzorów. Tutaj też narodził się Inditex, a co za tym idzie jedne z największych sieciówek: Zara, Bershka, Massimo Dutti czy też Oysho. Hiszpania to też Balenciaga, Loewe czy Agatha Ruiz de la Prada. Projekty tej ostatniej, to jedne z najbardziej szalonych i ekscentrycznych w całej branży modowej. Kreacje cechuje ogrom gwiazdek, serduszek, neonowych kwiatków czy też pasków. Co więcej, w roku 2009, w kolekcji jesień/zima projektantka pokusiła się o ozdobienie swoich kreacji, wielkim, naszytym "jajkiem sadzonym". Kolekcje Agathy Ruiz de la Prady pokazują jak dużym poczuciem humoru obdarzeni są Hiszpanie, co zaobserwować można także w ich ubiorze. Nigdy nie ubierają się sztampowo. Gdy robi się chłodniej, Hiszpanka zarzuci na ramiona  piękny, barwny szal, jednak bardziej dla ozdoby niż dla ochrony przed chłodem. Jeśli zobaczycie przystojnego Hiszpana w idealnie skrojonym garniturze, to na pewno będzie miał on jedne z najbardziej ekstrawaganckich butów jakie tylko były możliwe. A jeśli mowa o butach..

Oprócz espadryli, Hiszpanki spotkać można w balerinkach i o dziwo, trzeba się naprawdę natrudzić żeby zobaczyć dwie osoby w takich samych butach. W końcu Hiszpania to ojczyzna najbardziej znanych obuwniczych marek. Jedną z nich jest Mascaró, znany od ponad stu lat hiszpański producenta obuwia, oferujący ponad 200 różnych modeli balerinek. Z Hiszpanii pochodzi też luksusowe obuwie marki Lottusse, której każda para obuwia wykonywana jest ręcznie, przez najlepszych w świecie fachowców. Sam proces tworzenia jednej pary, to aż tydzień nieustannej pracy. Jednak, bezapelacyjnie, największym projektantem obuwia, którego zna każdy, jest hiszpański projektant czeskiego pochodzenia - Manolo Blahnik. Bo kto nie kojarzy sceny z" Seksu w wielkim mieście", gdy Carrie kupuje kolejną parę przepięknych blahników? "Oh my God! Do you know what these are? Manolo Blahnik Mary Janes! I thought these were an urban shoe myth!"


Więcej o europejskich stolicach mody znajdziecie na: www.zalando.pl/stolice-mody

'Oh my God! Do you know what these are? Manolo Blahnik Mary Janes! I thought these were an urban shoe myth!'
Read more at http://www.marieclaire.co.uk/blogs/suzannah-ramsdale/542963/sex-and-the-city-the-best-carrie-bradshaw-quotes.html#Qj7Lm5r2v4DuKBKF.99

'Oh my God! Do you know what these are? Manolo Blahnik Mary Janes! I thought these were an urban shoe myth!'
Read more at http://www.marieclaire.co.uk/blogs/suzannah-ramsdale/542963/sex-and-the-city-the-best-carrie-bradshaw-quotes.html#Qj7Lm5r2v4DuKBKF.99