środa, 20 marca 2013

2013.03.20

Dziś miał być post z mnóstwem zdjęć i wrażeń, niestety będzie tylko tekst.

Na pokaz Cracow Fashion Awards przygotowywałam się od ponad miesiąca. Rozmyśłam jak to będzie zobaczyć młodych i zdolnych krakowskich projektantów. Zastanawiałam się w co się ubrać..i czy moja karta SD aby na pewno pomieści taką ilość zdjęć.

Gdy nadszedł dzień pokazu, a ja z zaproszeniem w ręku, szczęśliwa weszłam do budynku NCK, okazało się, że moje zaproszenie tak na prawdę do niczego, oprócz przekroczenia progu budynku, nie upoważnia.

Na salę mnie, jak i resztę Małopolskich Blogerek, nie wpuszczono. Zaproponowano nam telebim. "Telebim", ok pomyślałam, ważne, że zobaczę pokaz. Niestety, telebim okazał się białym płótnem, na którym wyświetlano.. powiedzmy, że wyświetlano pokaz, bo ciężko zobaczyć coś na białym płótnie w niezaciemnionym pomieszczeniu.

A pokaz się rozpoczynał..

Chciałyśmy, przysiąść na schodach, tak aby nikomu nie przeszkadzać, a nie stracić tego wydarzenia. Niestety, mimo wcześniejszych zapewnień, że po wejściu wszystkich gości będzie taka możliwość, zamknięto nam drzwi przed nosem.

Oglądanie pokazu mody zza zamkniętych drzwi okazało się mało obfitujące we wrażenia wizualne, dlatego nie pozostało nic innego jak udać się do domu.

Jak widać posiadanie zaproszeń, wcześniejsze ustalenia, o których możecie poczytać we wcześniejszych postach oraz bycie partnerem wydarzenia wcale nie gwarantuje uczestnictwa, a zapewnia bycie gościem kategorii nr 2.

2 komentarze:

  1. Nie pomyślałabym, że tak was potraktują, żenada! Po co w takim razie was zapraszali...

    OdpowiedzUsuń
  2. jak się nie jest w stanie ogarnąć tego typu wydarzeń, to po co porywa się na ich organizację? organizatorzy dali ciała na całej linii :/

    OdpowiedzUsuń

A pipdig Blogger Template